Cud druk!

Sucha igła


Mniej więcej tak wyglądają przygotowania do odbijania graficzek w blaszce cynkowej domowymi sposobami :)

Jest to dużo bardziej czasochłonne niż linoryt, ale daje bardziej swobodne efekty - pomijając ponacinane palce igłą, chociaż chyba lepsze to niż nieprzewidywalne odskakiwanie dłuta z kawałka gumolitu wprost w tak wytrwale przytrzymującą go drugą rękę.

Etap odbijania należy do najprzyjemniejszej czynności owianej ciekawością i niepewnością, ale bez cięcia, zabezpieczania rogów, solidnego szorowania płytki, mozolnego
dłubania niestety się nie obejdzie...


Zamiast pasty polerskiej - za poleceniem koleżanki - pasta do zębów (wybielająca ;D)


...po wypolerowaniu.
Przed polerowaniem...

Po czym poznać, że płytka jest już gotowa do dłubania?
Trzeba umieć się w niej przejrzeć jak w lustrze!


W tego typu technikach zawsze otrzymamy lustrzane odbicie pierwotnego projektu z matrycy.







Testowanie pumeksu zamiast
chwiejaka do "zaszarzania" powierzchni grafiki




Pracujesz nad jakąś pracą? - zapomnij o porządku. Od tej pory nastaje czas twórczego nieładu i zastawiania drzwi przed gośćmi! :D 
Dla uniknięcia skrępowania życzę ograniczonych nalotów znajomych na własne twórcze zacisze ;)